bo już czerwiec leci.
Smutno mi bardzo, bo znów o jedną dobrą osobę mniej. Z Anią, zwaną Bezową, ponieważ jej kicia tak sie nazywa, znałyśmy się od lat, wirtualnie, co nie znaczy, że mniej boli:(
Oj Aniu, jak zawsze, za mało, za krótko, za szybko. Zostają wspomnienia i kolorowe, szydełkowe motylki, którymi mnie obdarowałaś, będą mi Ciebie zawsze przypominać.