wtorek, 1 grudnia 2020

Wyszłam

za jasności, wracałam o 16 i już ksieżyc pieknie świecił. Nie miałam już siły żeby pojść w inne miejsce, i zrobić lepsze zdjęcie, bo byłam zmęczona i głodna jak wilk.

Rano przyprószyło.Pierwszy śnieg wypada uwiecznić.


Twierdza z daleka, góry za mgłą


 No i już powrót.  Od świateł  telefon zapomarańczowił co nieco, 


a tu zażółcił.


Tu już jest ok,


księżyc w oddali,


nieco przybliżyłam.


Może jutro pójdę inną drogą i będzie bardziej widoczny.
....
Znów postawili  tą mizerną choinkę na twierdzy, której niemal nie widać.




Światła z lamp przy torach psują widok i dają po oczach.
...
 No i mamy grudzień.  
Zaczynam  wprowadzać elementy świąteczne, tu troszkę , tam troszkę, na razie za wcześnie na żywe gałązki, ale bombeczkami,  i  co tam jeszcze wpadnie tematycznego można już się pobawić.







A i tak brygada R najładniejsza.





:))