Czyli u nas nic nowego i można powiedzieć, że nawet w miarę spokojnie.
Za to zmiana na innym polu..
Młodsza dokonała rewolty w swoim życiu, czym mnie zaskoczyła i zmartwiła .
Czekam na kolejne wiadomości.
W każdym razie żegnaj niezięciu Młodszej, przykro mi, bo Cię zaakceptowaliśmy i polubiliśmy.
Teraz idzie nowe i nie wiadomo , czy to dobrze czy nie.
Miała wrocić do domu, przemyśleć, odpocząć, zdecydować, ale kolejny zwrot akcji i zostaje, przenosi się .... do nowego wybranka. O mamuniu, i to juz mi sie bardzo nie spodobało, cóż... Pożyjemy, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, ale jestem pełna znaków zapytania i obaw. Przeżywam.