wtorek, 11 czerwca 2019

Ku pamięci,

 w sobotę wnuczka ciotki wyszła za mąż. 
Oczywiście moja Starsza nie byłaby sobą, gdyby nie pomogła młodej, umalowała, wyszykowała obydwoje, zrobiła trochę pamiątkowych zdjęć. 
Później posiedzieli wspólnie przy grillu.
Młoda ładnie wyglądała, sukieneczka fajna, ładnie układająca się, bo brzuch ciążowy już sporawy. Mąż młodej wydaje się przyzwoity jak na towarzystwo w którym się obracają, jak twierdzi córka. 
Nie wiem czy jest szansa , żeby się ogarnęli, jakimi rodzicami będą, strach myśleć. Typowi 500+ No ale cóż. Jedyny plus, że ciotka się jakoś zmusiła do zaakceptowania sytuacji. Spotykają się, pomagają jej w pracach przy domu i ogrodzie. Losie, niech jakoś to się dobrze poukłada.
...

No a ja wykorzystałam przedpołudnie,( lało całą noc i ranek byl tak ponury, że zostalam w domu , i dobrze, bo ok 10 tej się znow rozlało),  i zrobiłam knedle z truskawkami, chyba się J . ucieszy, bo lubi takie jedzenie. 
Już zjadłam porcję na obiad , pychota. 

Teraz kawkuję,


 i  zaraz chwycę za odkurzacz.

Koty zadekowały się w szafie i śpią.

Oglądneliśmy ten ,,Charnobyl", 
Ech...