niedziela, 5 stycznia 2025

Styczeń leci.

Wieczorem 1 stycznia  Starsza z niezięciem wyjechali.

 Trudno  było porozumieć się braciom po śmierci matki, młodszy  stawial kontrę, nie chciał wspołpracować, nieciekawie.  I nie moŻna tego zrzucić na żałobę i żal.  Wyszło trochę nieprzyjemnych spraw, nerwówka, ech... Trudny czas.

 Doszli do jako takiego porozumienia tuż przez sylwestrem, zatem  udało się mieszkanie posprzątać, ale jeszcze i tak nie wszystko do końca zrobione i  załatwione.  Ani córka , ani niezięć nie mogli   tu być w nieskonczoność, zatem  niezięć bedzie musiał tu przyjechać koncem lutego lub w marcu, może wtedy już uda się wszystkie sprawy  dokończyć. Mieszkanie chcieliby wynająć,  obaj mieliby z tego korzyść, no ale czy to się uda sfinalizować, czy młody nie wiwinie jakiegoś numeru, nie wiadomo.

Nie dało  nam się  tak całkiem stać z boku, trochę  im pomogliśmy. 

J. coś tam ponaprawiał, ja z dziewczyną brata niezięcia sprzatałyśmy rzeczy z kuchni.  Następnego dnia poszliśmy tam jeszcze raz , szorowałam kuchnię, żeby J mógł wymienić  silikon przy zlewozmywaku.  Ogólnie co sie dało zostało posprzatane , rzeczy rozdane, troche sprzedanych,  prócz jednego pokoju  bo tam młody miał swoje rzeczy, mimo że tam nie mieszkał. Ma to zabrać, a pokój jest do odnowienia.   

No i tak to zleciało. Teraz  się  nieco obijamy, bo znów te wolne dni, dziś  poszliśmy na spacer po miescie.  Jutro nie wiem, może gdzieś pojedziemy, ma być odwilż,  prydałoby sie jeszcze po śnieżnym lesie pochodzić.  Może w koncu spotkamy się z kol.R , bo nie było okazji. 

Rozmyślamy nad tym remontem łazienki, wstępny plan jest, no ale.. mebelka pod umywalkę nie mamy, a to ważna rzecz. Z  kolei pojawiła sie fajna umywalka w LM., i co kupic i pod nią już szukać szafki? Trochę nam to miesza szyki. Nawet jedna kabina  jest całkiem ok, tylko bez brodzika, więc trzeba byłoby wyszukać odpowiedniego.

  To tylko część kłopotów zwiazanych z remontem i urządzaniem, bo co z miejscami do przechowywania?  Teraz jest kilka. Szafka nad pralką na kosmetyki, szafka stojąca miedzy umywalką, a kabiną, i  miedzy kabiną, a wisząca drzwiami wejsciowymi,  oraz dwie nad drzwiami, na rzeczy które muszą być a nie ma na nie innego miejsca. Trzeba to jakoś udoskonalić. Może spójna zabudowa, zamiast tych 3 osobnych ?  




Szafki ktorych nie widac, bo sa za i nad drzwiami








Od razu uprzedzam, że przyłacza i odpływy się nie zmienią, więc trzeba rzeźbić w tym co jest. Wkurza wystająca pralka, ale to jedyne dobre miejsce by tam była. Kabina będzie 100/80. Zatem zniknie to miejsce między kabiną a szafką stojącą. 

No i to tyle. Jak sie pojawi jakaś konkretniejsza koncepcja, to napiszę.


czwartek, 26 grudnia 2024

Siedzę

 w kuchni, 

bo pilnuję ryby😀 

Musiałam  coś z nia zrobić, bo  odmroziłam dla J, Żeby sobie zrobił w galarecie, a szalony J. kupił doatkową no i  ją ugotował. 

 Zatem tę  przyprawiłam i czekała w lodowce, dziś  wstawiłam do piekarnika  platy  karpiowe, to są. Nie miałm ochoty smażyć w panierce, niech raz bedzie coś innego, może ktoś sie skusi. Już sie dopieka, wyglada smakowicie. Osobno, na patelni poddusiłam  cebule z papryką, suszonymi pomidorami i sliwkami, jako dodatek do tych płatów.

Ogólnie nie przypilnowałam  pieczenia mięs, bo to działka  J., no i niestety przeciągnął, i dodatkowo jak dla mnie lekko przesolił , tak samo  jak i sos chrzanowo jajeczny.   Na szczęscie  córka z niezięciem jedzą i dla nich jest ok,   ale  ja jestem średnio zadowolona. 

Ciasta jak to ciasta, dla mnie już ten zestaw  mało atrakcyjny,  za ciężkie, bo sernik i tort makowy, tzn. biszkopot z dodatkiem mielonego maku i  masa z mascarpone i bitą śmietana plus tarta gorzka czekolada. Wierzch posypany miwlonymi orzechami.   Nie wiem co można byłoby dodać, żeby to nie było bardziej wyraziste w smaku, nasaczenie herbatą z rumem średnio się sprawdziło. Czegoś zdecydowanie tam brakuje. 

Może to ja mam inny smak, i chcę czegoś innego,  wlałabym tiramisu, czy  śmietanowiec z  owocami,   w każdym razie z pewnością upiekę niebawem szarlotkę, bo i ja i Starsza mamy chęć na cos lzwjszego, a  renety na szczęście są dostępne.😀

Po za kulinariami czas mija nam leniwie.  Wczoraj  ze Starszą pojechaliśmy na spacer w polanickie lasy.

Dziś sami  za chwilę jedziemy do kol.W. No ale to nasiadówka, wiec spaceru dziś nie  będzie, za to jutro może gdzieś się pójdzie, lub pojedzie.

 Rano wybieramy się z córką na tour de ciuchland😀


poniedziałek, 23 grudnia 2024

Że

 nie po drodze mi z tym świętowaniem, to nie nowość😀, no ale jak co roku, jak trzeba to trza.

Jedzenie  robię po kolei, jak zawsze według listy.

 J. ciasta i mięsa,  do  schabu wetknę śliwki, tym razem bez czosnku, bo Starsza nie może. 

 Z ciastem pierogowym nie cuduję, wystarczy, że wyprobowałam  ze 3 alternatywne  przepisy na pierniczki i wszystkie niesmaczne :(

Gałązki i ogólnie mieszkanie ustrojone na odwal się, nie miałam za grosz weny ani ochoty, nawet dwie szydełkowe bombki, które w porywie ciekawości  zrobiłam, nie zostały usztywnione. 








Wieczorem ugotuję barszcz, polepię pierogi i uszka, jutro  tylko kompot z suszonych owoców, i smażenie ryb na końcu i będzie można siadać do stołu. 

Jeszcze tylko jakiś obrus wybrać i  wyprasować.

W pierwszy dzień świąt może spotkamy się z kol.R,  w drugi   jedziemy do kol.W.  

Może się też uda wybrać na  spacer w górach ze Starszą i niezięciem.

No a później tylko gupi sylwek i już styczeń,   pod koniec miesiaca Młodsi mają urlop i wybierają się do nas z kotami! Oj bedzie się działo.




piątek, 13 grudnia 2024

Musialam

 się nieco spiąć jednak,  trochę ocieplić mieszkanie  drobnymi ozdobami i światełkami, bowiem  w nocy przyjechali Starsza z Niezięciem. 

Powód smutny,  wczoraj rano zasnęła na zawsze mama niezięcia. Trzy lata zmagała się z paskudnym przeciwnikiem:(

Pojechali teraz spotkać się z bratem niezięcia, pozałatwiać sprawy. Może już będzie można ustalić dzień pogrzebu i wszystko co potrzeba. Weekend komplikuje, ale być może na wtorek by się udało,. 

Akurat w moje urodziny, nie obchodzę , no ale mimo wszystko, mało budująca sytuacja na ten moment.


No a w związku z tym , że przyjechali teraz,  to w święta  będziemy we dwoje.