o czym pisać. Wczoraj wieczorem nie padało, wiec spacer
....
We wtorek moja mama została wdową, a rodzeństwo straciło ojca. Cóż, nie miała szczęścia kobieta do mężczyzn, moj ojciec to porażka, a drugiteż okazał się niewypałem. Można by wspominać, że kiedyś był ok, ale niestety lata jego alkoholizmu doprowadziły do rozpadu małżeństwa, (ale nie rozwodu), jak i totalnej degeneracji organizmu, i ostatnie trzy lata spędził w zakładzie opiekuńczym.
Zostawił po sobie długi, więc nawet w tym momencie trudno czuć żal, że odszedł. Biedna ta moja siostra, wszystko na jej głowie, bo brat jest ponad, i umywa ręce, a rodzina mojego ojczyma oczywiście tłumnie zjeżdża na pogrzeb. Jedyne co mogłam zaproponować to nocleg, gdyby potrzebowali, ale chyba nie potrzebują.
No i tak to.
Sierpień się kończy, znow pada, ale od poniedziałku ma być pogodnie, więc chyba już skończę się obijać.