wietrznie,zimno, ale cudnie.
Pojedliśmy dzikiej róży, jeszcze rośnie głóg i rokitnik, ale nie probowałam.
Zaszliśmy też do knajpki na kawę i skusiliśmy się na frytki, ryba niestety to filety mintaja w panierce, więc nie ma sensu przeplacać. Kawa bdb. , frytki też, szczególnie, że jada się je od wielkiego dzwonu.
Niedziela relaksująca, a co tam od jutra to się okaże. Nie myślę o tym, szkoda psuć miłego dnia.