środa, 24 kwietnia 2019

Krótka

sroda, nawet chociaż wietrzna to słoneczna. Kol.W miala sporo czasu miedzy wizytami u lekarzy, więc spędziłyśmy ten czas wspólnie, ona ogladala film, ja przygotowalam obiad, porozmawiałyśmy, ogladnęłyśmy jeszcze ,,Faworytę", i poleciala do doktorka. J. się kręcił w sprawach samochodowych, kupil mi ziemie do kwiagow,  a teraz ucina drzemkę.
Potrzebuję jeszcze donicy do sansewierii, którą dostałam od kolezusi i pewnie trzeba bedzie podjechac do LM, bo nie mam akurat takiej dużej. 
Trzeba tez clematisy i lilaczka posadzic wreszczie do wiekszych donic. Oczyścić znow balkon, tylko ten mięsień kciuka znów bardziej boli. 
W piątek pójdę znów na badania, bo endo przepisala mi glucophage, ale mam zacząć brać  po wynikach, kreatyniny i alatu,  jesli okazą sie ok.
Ma mi to pomóc w tym moim stanie przedcukrzycowym/ cukrzycowym.Po kilku miesiacach kontrol.   
No i tak to. Nie jestem zadowolona z tego stanu rzeczy wcale.