czwartek, 24 grudnia 2020

Nastroju

świątecznego, jak to  u mnie za grosz.   Pogoda za oknem też byle jaka, wieje, jesienna plucha.
Do kol.W dopiero w niedzielę, bo tak pasuje kol.G.
Wczoraj kochana córeczka Starsza przyszła na lepienie uszek i pierogów.
Dziś przyjdą  z niezięciem na 16 tą, a z Młodszą połączymy się na skype i jakoś  to będzie.
Może później podjedziemy do ciotki  i na cmentarz. 
...
Mama została w szpitalu, siostra dowiedziala sie tylko, że wczoraj ją zawieźli do Polanicy na tomograf. 
Jest daleko do dobrze, a z lekarzem nie można się skontaktować. Mama coś tam opowiada, ale w zasadzie nic nie wie, bo przecież jej też nikt nic nie mówi. 
...
Kot sznurka nie wydalił, ja po Robinowym  sznycie mam strupy na głowie, jeden jeszcze bolesny, smaruję tribioticiem, więc i fryz niewyględny.
No i tak to się plecie. 
J. wysłuchał prognozy ,od jutra ochłodzenie i jednak gdzieś ma się śnieg pojawić. A tam, w lesie zawsze ładnie, więc tak czy siak ruszymy na spacerki, byleby tylko deszcz nie lał.
..
Świętujcie jak lubicie, zdrowia i spokoju dla wszystkich, nie dajmy się zwariować.





Ps. Życzenia świateczne  na tym blogu nie są zobowiązujące😃😃😃