poniedziałek, 6 maja 2019

Typowy

przedwyjazdowy dzień. Pakowanie, lekki mętlik , żeby nie zgłupieć co sie spakowalo a czego nie , zamykam torbę i szlus.
Nie byłam tam od września, ale to zleciało i tyle wydarzyło.
Jak juz pisalam na blogu Ewy, ciagle jestem w niedoczasie i zadziwia mnie, że to już maj, matury, kwitnące bzy.
Teraz na wyjeździe zieleni wszelakiej, krzaczorów i kwiatów będę miała w nadmiarze, to oswoję pory roku
.
Bezowo i jak tam, mam dalej dodawać zdjęcie?:)

Dół kredensu oczyszczony i z naprawionym i nowym fornirem.




Za miesiąc dalszy ciąg prac renowacyjnych.
Dziękuję za uwagę.