sobota, 4 maja 2019

Już

sobota. Zimny wiatr, ale nie pada.
Trudno się mówi, ulałam żółci a życie się toczy i jest jak jest.
Trzeba rzeźbić  w tym co się ma.
Poniedziałek coraz bliżej.
Dzięki za wsparcie i zrozumienie, blog to mój pamiętnik , miejsce gdzie mogę też i pomarudzić, ponarzekać,
wyrazić swoje obawy.
...
Bezowej trudno wejść na bloga jeśli nie ma zdjęcia. No to proszę , mój miniaturowy balkonowy bez (lilak).  Obok po lewej  kilkuletni jałowiec,cała zimę na balkonie stal ,  i przetrwał, bardzo się z tego cieszę.Wytrwały krzaczorek.