w domu, sezon wyjazdów dla mnie do maja zakończony.
Powitała nas taka kawka, od kol.R
Roślinki pięknie zadbane, niestety zapachu kwitnacej sansewierii nie poznalam, bo już uschła, ale nie byly to spektakularne kwiaty, raczej takie chudziutkie, widzac po tych zaschnietych resztkach.
Natomiast grudniki w pąkach, i rozkwitł kwiatuszek na hoi australis:
Jest mniejszy i troszkę inny niż w hoi różowej , sliczniutki, słodko pachnie, jak to u hoji.
Na razie to wszystko , bo wróciliśmy o 18 tej, trochę ogarnełam rośliny, później zakupy, zrobilam 3 wiązanki , stroiki na groby, z żywych gałązek, które przywiozlam, pora w końcu zasnąć.