No i proszę, klej dobrze skleił😄
A w ogrodzie szefów już szaleństwo, wszystko ruszyło z kopyta, deszcz , ciepło i słońce robią swoje. Jeszcze nie skończyłam przycinać bukszpanów, droga też nie wyczyszczona do końca, muszę tak kombinować, by nie prażyć się w słońcu. Dziś zrobiłabym więcej, ale akumulator w nożycach sie wyczerpał, nie mialam drugiego na zmianę , ani ładowarki, tak mnie J.załatwił, ale w zamian zrobiłam porzadek z bluszczem pod domem.
No i tak to.
Histeria już w rozkwicie,
Maki zaczęły kwitnąć