Coś tam powoli zaczynamy załatwiać . Wnioski o odszkodowanie, za zalany garaż i piwnicę wysłane.
W sprawach powodziowych spotkania z sąsiadami, a dziś też wspólne z panią z administracji, wytypowaną do rozmów na temat prac w piwnicy i budynku. Wszystko to takie, tak,tak, to i to do zrobienia, koszty pokryje fundusz powodziowy i ubezpieczenie, gorzej z wykonawcami, bo zajęci.
Pani nawet niczego nie notowała, może ma pamięć doskonałą.
Mam też za sobą kontrolne badania, do lekarki umówiona jestem za tydzień.
Jeszcze sprawy emerytalne mam do załatwiania. Wnioski pobrać, dopytać , ale to już po niedzieli.
...
Towarzysko, może w weekend pojedziemy do kol.G. Jej mąż już wrócił na stałe do domu, to mają teraz inny świat, inne życie😄
Może też do kol.W, chyba, że im zechce się przyjechać do nas.
....
Z kolei domowo, sałatka warzywna zjedzona, teraz przerabiamy bigos. Jako, że bolą mnie dłonie nie wyrywam się zbytnio do kucharzenia, najlepiej żeby się samo robiło, czyli przyprawić, wstawić do piekarnika, lub wrzucić do gara i niech się robi.
Wykorzystuję też mężowskie zapędy kulinarne, doprawił kuraka, i właśnie zakręcił sernik.
Ponadto odpada mi sprzatanie, bo dostaliśmy lidlowy odkurzacz od jakiejś znajomej znajomego, której się znudził, odkurzacz, nie znajomy😄 Korzystaliśmy z niego już w Niemczech, ale tu wieksze przestrzenie, więc ma pole do popisu, kurz i kocie futerko fajnie sprzata 😄
To nie koniec nowości w domu i zagrodzie😄, bowiem J. po okazyjnej cenie kupił odkurzacz pionowy.
Sprząta nim codziennie, bo to różne wymienne końcowki, większe możliwości, podświetlanie, no po prostu zabawa😄
...
Ja z kolei na obolałe dłonie/ mięśnie kciuków testuję opaskę kompresyjną, działa!
No i to by było na tyle z polskiej codzienności porzyjazdowej.