piątek, 17 kwietnia 2020

Czternasty,

więc od jutra maskarada i ogólnie zetknięcie się J.z polskim światem zewnętrznym, bo do tej pory tylko teoretycznie pobiera wiedzę. A tu najwyższy czas zacząć skuwać płytki, wziąć się wreszcie do roboty. Dwa tygodnie laby totalnej, ale trudno to nazwać odpoczynkiem, resetem i przyjemnością. Rozleniwienie sięgnęło zenitu, ale prawdę mówiąc inaczej to sobie wyobrażałam. Wiadomości pandemiczne dobijają, z różnych źródeł alternatywnych wynika, że jesteśmy głęboko w czarnej dupie, a nasi rządzący dodatkowo,, umilają " nam życie jak potrafią lub nie potrafią. Idiokracja się kłania.Kto nie oglądał , polecam. Sprawdzają nas codziennie poprzez te selfie, nawet juz dwa razy dziennie, tacy ciekawscy. Jutro wypieprzam z telefonu tą aplikację i pozwolenie na namierzanie. Niewiele, ale zawsze coś. No i co tam po za tym. Krogulce widzimy już tylko dwa, więc chyba trzeci odpuścił i poszukał innego domu . Kilka zdjęć zrobiliśmy,ale nie są zbyt dobre, z powodu kiepskiej jakości aparatu.
Problem w naszym pooglądaniu krogulców jest taki, że ludzie mieszkający w tych kamienicach mogą myśleć, że podglądamy ich😀😀😀, więc głupio i niezręcznie cykać foty i patrzeć przez lornetkę. Jak się pojawi znajoma sąsiadka na tym półokrągłym balkonie to się wytłumaczę.