zatem z krzesła na łóżko z łóżka na krzesło, taka niedziela. Nadrabiam kolejny serial Karppi, bo juz nie pamietam czy ogladałam.
Wczoraj w klamociarni wynalazłam osłonki na doniczki,pasujące do talerzy z ziołami , ktore kiedys kupiłam, tzn.pasujące wzorem, bo kształtem nie, ale i tak się cieszę.
Wyszukałam też osłonkę na kwiatka dla szefowej, zawsze kłopot w czym jej dać kwiaty, bo kupujemy doniczkowy, a ona nie lubi oslonek nowych ze sklepu, więc ta powinna jej się spodobać.
Jeszcze sobie kolejną filiżankę do kawki, oczywiście do niej spodka już nie znalazłam, no trudno.
No i takie to miłe dla oka łowy były , ogladanie i grzebanie w rupieciach mnie odpręża:)