niedziela, 19 maja 2019

Nic nie widać, ale słychać, czyli

płynie statek, płynie po niemieckiej krainie





Oraz co kupiłam na targowisku


Drewniana kaczunia


Olejowa lampunia


Porcelanowa , delikatniutka filiżanunia


Skórzana torebunia


Wszystko po 1 eu.
Kapelinder przeciwsłoneczny, w sam raz do pracy, nie tak wygodny jak ten co zostal w domu, ale cóż , lepszy rydz niż nic.


A nad morzem,



morza nie widać.


Wiatr, zimno, ale  slońce próbuje się przedostać.
Dobrze, że przezorny zawsze zabezpieczony i ciepłe ciuchy mam.