środa, 3 czerwca 2020

Środa

Wczorajszy upał (27 st.), dał mi się we znaki , przyjechalam do domu, zjadłam  i padłam,  już do nocy.
Cisnienie spada, pojawiają się baranki na niebie, wieczorem ma padać.  To dobrze, bo trawka , która wczoraj wysiałam się podleje, co prawda wczoraj podlalam cale poletko, ale to przeciez zaraz wysycha.
Zrobiłam prawie połowę, została gorsza część.



I jeszcze za zakretem, aż do drzwi stodoły. Ze dwa dni pracy pewnie jeszcze, a może i trzy, bo to długo schodzi. 
Nie pojechałam dzisiaj kończyć tego brzegu , bo,J. nie miał czasu, a musiałby tam wpierw przejechać maszyną, mogłam robić coś innego, no ale nie pojechałam i już, robota nie zając, za to tutaj poczyszczę odpływy i może jeszcze coś porobię.
Wczoraj tam była sprzątaczka i ogrodnik. Ogrodnik skosił trawę , wiec inne brzegi będę mogła kiedyś  też już zrobić.
No i czeka mnie pielenie na chodnikach , a poźniej przycinanie wszystkiego co rozrośnięte . 
Sprzataczka przemywała okna na piętrze, i jak na nią to dość długo była. 
J.żartuje, że kiedy ja przyjeżdżam to ona bardziej pracowita sie robi. To oczywiście przesada, robi to co zawsze, a na wyraźne polecenie szefowej coś więcej.
 W każdym razie wiem przynajmniej, że nie muszę myć okiem przez jakiś czas  i szorować schodów , bo czysciutkie😀
...
Ze spaceru do wioskowego jeziora przyniosłam piękny letni  bukiet . Jest w nim między innymi facelia,  to właśnie nią obsiewane są niektóre pola, ktore wygladają ni to niebiesko, ni  fioletowo , ale bardzo pięknie. Facelia jest rośliną miododajną i ma mocny, słodki zapach.


Rumiany polne, lepnica rozdęda, bniec czerwony, ( a przecież różowy), chaber ,facelia.

Facelia