kiedy będę używać lejka/pierogownicy, bo jak zwykle J .nie potrafi sprecyzować kiedy się pojawi. Wkurzył mnie tym i figę dostanie. To jest niereformowalny człowiek,jakoś inni pracownicy potrafią powiedziec pracuje do wtedy i wtedy,koniec arrivederci Roma, a on nieee, on powie, ale co z tego, jak mu jeszcze, to i to i tamto jeszcze trzeba zrobić,przed wyjazdem a on robi.Zero szacunku do własnego zdrowia i siebie. Niech się pali i wali, jak mam określony termin wyjazdu to wyjezdżam,nauczyliby się, bo inni ich wytresowali, a on oczywiście nieee. Bo pogoda, bo jeszcze drewno pociąć, przywieźć z lasu, jprdl. Tak to się chyba ładnie teraz w skrócie przeklina. A tu sprawy lezą i kwiczą i czekają, a jak przyjedzie,to już będzie zaraz maj i już będzie go dupa swędziała, żeby wyjeżdżać, bo lekarz , bo to , bo tamto, bo praca. A takiego, czuję, że bez kłótni się nie obejdzie.
Ughhhhh.
Zapowiedziały się kol.W i G, mają byc12-13, no to czekam. Ale niech mnie tylko zapytają o drażliwe sprawy, to nie wytrzymam,one takie skore do przemądrych rad, a to się tak nie da,jak one to sobie wyobrażają,w dużej mierze przez charakter J. i jego opieszałość w podejmowaniu decyzji, jakichkolwiek. Ja nie wiem zresztą co mu w głowie siedzi,o czym on myśli i co chce, a samo się nie zdecyduje i nie zrobi.
Koniec kropka, ale mam nerwa i już.
Drugie drzwi z jeden strony już prawie gotowe, chociaż tyle, że jakoś pcham ten remont do przodu.