wtorek, 2 kwietnia 2019

Nie wiem

kiedy będę używać lejka/pierogownicy, bo jak zwykle J .nie potrafi sprecyzować kiedy się pojawi. Wkurzył mnie tym i figę dostanie. To jest niereformowalny człowiek,jakoś inni pracownicy potrafią powiedziec  pracuje do wtedy i wtedy,koniec arrivederci Roma, a on nieee, on powie, ale  co z tego, jak mu jeszcze, to i to i tamto jeszcze trzeba zrobić,przed wyjazdem a on robi.Zero szacunku do własnego zdrowia i siebie.  Niech się pali i wali, jak mam określony termin wyjazdu to wyjezdżam,nauczyliby się, bo inni ich wytresowali, a on oczywiście nieee. Bo pogoda, bo jeszcze drewno pociąć, przywieźć z lasu, jprdl. Tak to się chyba ładnie teraz w skrócie przeklina.  A tu sprawy lezą i kwiczą i czekają, a jak przyjedzie,to już będzie  zaraz maj i już będzie go dupa swędziała, żeby wyjeżdżać, bo lekarz , bo to , bo tamto, bo praca. A takiego, czuję, że bez kłótni się nie obejdzie.
Ughhhhh.
Zapowiedziały się kol.W i G, mają byc12-13,  no to czekam. Ale niech mnie tylko zapytają o drażliwe sprawy, to nie wytrzymam,one takie skore do przemądrych rad, a to się tak nie da,jak one to sobie wyobrażają,w dużej mierze przez charakter J. i jego opieszałość w podejmowaniu decyzji, jakichkolwiek. Ja nie wiem zresztą co mu w głowie siedzi,o czym on myśli i co chce, a samo się nie zdecyduje i nie zrobi.
Koniec kropka, ale mam nerwa i już.
 Drugie drzwi z jeden strony już prawie gotowe, chociaż tyle, że jakoś pcham ten remont do przodu.







34 komentarze:

  1. Ale pieknie te drzwi wyszly! I jak swietnie wspolgraja ze stiukami na gorze.
    Oraz nie denerwuj sie na chlopa, bo po pierwsze zlosc pieknosci szkodzi, a po drugie i tak nic nie wskorasz - ze sie tak powymadrzam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy to Cie pocieszy ale moj Wspanialy z tej samej polki, dokladnie. Juz sie przyzwyczailam, ze na kazde wakacje jedziemy w towarzystwie jego pracy, bo na kazde wakacje zabiera "pracowy" komputer i potrafi sie obudzic o 5-tej po to tylko zeby sprawdzic poczte, odpowiedziec na "wazne" maile itp. To jest nie tylko niereformowalne, ale nieuleczalne...
    Jego wspolpracownicy i dyrektorzy mowia "jedz na wakacje i zapomnij o pracy na ten tydzien", ja to slysze bo rozmowy odbywaja sie w domu (!!!) a co robi Wspanialy?
    Pakuje komputer i jedziemy, on twierdzi, ze te dwie godziny dziennie to nie jest praca, bo to tylko instyknt samozachowawczy bo gdyby nie sprawdzil to po powrocie mialby zapchana skrzynke mailowa setkami maili do przeczytania.
    Tak, wiem, ma racje, ale querva (tez potrafie ladnie klac;)) inni tak maja i zyja.
    Dorcia, napij sie wina i oddychaj gleboko;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nie wiesz jak ja Cię rozumiem.
    Są różne typy facetów, są tacy że zrobią, jak ich popchniesz i pokażesz palcem (i taki osobnik, to pół biedy;).
    Ale są i tacy, co niby chcą by im kazać i pokazać, ale i tak Cię nie słuchają, bo mają swoją wizję o której wiedzą tylko oni.
    I do takich należy mój Ślubny.
    Jak miałam więcej siły, to jeszcze jakoś to znosiłam, bo wszystko robiłam ja, albo fachowcy.
    Teraz, aby zrobić wszystko w domu nie mam siły, a przecież np. do wymiany żarówki w korytarzu (z którego korzysta sąsiad staruszek, sąsiadka, młoda dziewczyna, która pracuje na dwóch etatach i my, nie będę wzywała fachowca.
    A Ślubny powiada, ze nie wie jak odkręcić klosz.
    Nie wiem skąd nie wie, bo nawet nie próbował.
    Więc też mi się chce go nieraz zabić.
    Drzwi pięknie wyglądają, zostawisz takie surowe, czy np. wetrzesz bezbarwny wosk?
    Byłoby dobrze, ale wcieranie wosku na taką dużą powierzchnię to syzyfowa praca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, no tacy są Ci mężczyźni czasami,ze ręce i cycki opadają:))))
      Drzwi pewnie odczekają swoje, trzeba je jeszcze porządnie wyszlifowac, a potem zeby nie stracic na kolorze,bo wolałabym takie własnie jasne, to sie cos tam pomysli.

      Usuń
  4. Przepiekne te drzwi! Nic nie pisalam nt olejnych paskow koloru...ekhem... gowienka;) na dole, bo nie wiedzialam czy takie zostana z tymi paskami, ale widze ze nie! Ufff! Pomyslalam, ze cale drewniane drzwi plus opaski tez drewniane chyba robilyby najlepsze wrazenie w Waszych wnetrzach:) Ciekawa jestem czy czyms je zabezpieczysz? I w jakim kolorze zostana ostatecznie?

    Co do J-ota - no taki chlop Ci sie trafil, niezdecydowany i liczacy sie z szefem, a zona nieszczegolnie:( moze to dobrze dla jego pracy ale nie dla domowej atmosfery:( watpie czy afery pomoga, jesli Ci upuszcza cisnienie to pol biedy... ale ten typ tak ma, raczej:( zycze cierpliwosci, konsekwencji i duzego kawalka wlasnego, niezaleznego swiata:) chyba tylko to da Ci poczucie wzglednej kontroli i spokoju.... usciski wiosenne! Nupkowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nupkowo olejna biała jakoś mniej śmierdząca a ten sraczkowaty brąz, strasznie śmierdzący, jak to farba farbie nierówna. Pewnie to był zamysł,żeby się nie brudziły drzwi przy myciu podłogi, nie wiem, teściowa czerpała pomysł z przychodni lekarskich,wiec wiesz, tak tylko przypuszczam,ze to o to chodziło.Okno w kuchni też kiedys było przerabiane na uchylne,jakie bywały w gabinetach lek.
      Dzięki, wiosenne usciski i dla Ciebie i psiunków.

      Usuń
    2. Tak, ościeżnice będę też opalać, sciągnie się drzwi i wtedy będzie wygodniej w zakamarkach.

      Usuń
  5. Ech Dorota, nie ma facetów idealnych, tak tłumaczę, mój też opieszaly, co kiedyś mnie bardzo wkurzalo, teraz mam w nosie, przypominają mi się niektóre sytuacje i humor od razu mi się psuje. Tyle tylko, że ja wybuchowa, on bardziej opanowany.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano,też tak sobie tłumaczę:) To widzę,że mamy podobne charaktery,chociaż Ty mi się wydajesz opanowaną kobietą:)

      Usuń
  6. Na chłopa sobie tutaj ponarzekaj, a jemu truj umiarkowanie. Jakby nie było zapiernicza gdzieś tam z dala od Ciebie, więc jak wraca to mu się zwalniają obroty.
    Wymądrzyłam się, ale tak już jest, że czasem mądrość przychodzi z ociąganiem. Drzwi piękne i podziwiam Twoją pracowitość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,tak,wiem, to nie chodzi o obroty ogólnie, bo i tu sporo robi,nie chodzi mi o remonty, tylko o to, że trzeba być tu by podjąć decyzję i stosowne kroki z mieszkaniem,autem, są jeszcze papierkowe sprawy, wyjazd do Bytomia konieczny, pewnie sprawy trzeba pozamykać.Im później przyjedzie,tym mniej czasu na załatwianie, chociażby z powodu świąt,wolnych majowych dni.

      Usuń
  7. Drzwi przecudnej urody i aż serce mi pęka, dlaczego na nie mam drzwi? Stop :) Ty masz komnaty, a ja ciupę. No ale chapeau bas, odwaliłaś kawał dobrej roboty, jesteś wielka. Na temat mężczyzn się nie wypowiadam, albowiem mam na ten temat swoje zdanie, które nie nadaje się do publicznej publikacji. Trzymam kciuki, żebyś wytrzymała. I słusznie, nie dostanie pierogów :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Drzwi piękne jak w pałacu. I popieram pomysł, żeby zostały takie jasne drewniane. Bardzo stylowe.

    OdpowiedzUsuń
  9. a ja dziś nalepiłam pierogów , wszystkie z twarogiem bo już za takimi tęskniłam , chłopakom zrobiłam zrazy , nie wiem im mniej mam sił tym więcej wymyślam ...taka pokręcona jestem
    w czwartek znowu idę na państwowy wikt więc muszę se dogodzić :D
    o chłopach się nie wypowiem bo nie umiem ładnie przeklinać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwio, a ja to rozumiem, mam nadzieję,że jak najdłużej będziesz miała siłę a może i lepsza siła wróci! Było se zamrozić, to by ci chłopaki donosili:)))))
      No weź się naucz, masz młodzież w domu,a po za tym jak juz ex ruda tak pisze, a paczaj,ze i Star potrafi, też dasz radę :))

      Usuń
  10. A tam, się nie wkurzaj, szkoda czasu. Drzwi są przepiękne! Ach! Jakie przepiękne! Futryny też będziesz skrobać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) No, piękne są istotnie. Bedę skrobać futryny, tylko z wiszącymi drzwiami to niewygodne,czekam na męską siłę, by je zdjąć.

      Usuń
  11. Nie napisze nic odkrywczego ani nowego, jak napisze, ze drzwi cudne;) Ja tez bym zostawila w takim jasnym, naturalnym kolorze i obskrobala opaski.
    Co do facetow, to ja teraz madra jestem, bo przecwiczylam bledy na dwoch i przy trzecim juz widzialam co i jak;) Np., ze takie rzeczy, to sie na poczatku zwiazku forsuje, bo pozniej, to juz po ptokach. Nawyki zostaja przez zasiedzenie;)
    Tessa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tak właśnie zrobię Tesso.Ach, no widzisz,a ja tkwię z jednym od 32 lat i błędów popełnionych już się nie cofnie ,a im się jest starszym to jak w tym przysłowiu o skorupce,co na starość trąci.

      Usuń
  12. Drzwi wspaniałe,u mojej babci były takie podwójne,białe.
    Dora, najlepiej kup miękką szczotkę na wiertarkę (może Twój chłop ma takową w swoich narzędziach).
    Gdy woskuję większą powierzchnię wciskam do wiertarki taką szczotkę i migiem mam lśniącą gładź bez wysiłku.Czyszczę nią też garnki,zlew.
    Takie cuś,ta jest z castoramy ale na allegro są tańsze:

    https://www.castorama.pl/produkty/narzedzia-i-artykuly/elektronarzedzia-przenosne-i-akcesoria/szlifierki-i-polerki/akcesoria-do-polerek/tarcze-polerskie/szczotka-polerska-wolfcraft-80-mm.html?store=0&exactc=14976614ef48e5d8de74469b8d94e2e5&keyword=pla_narzedzia_i_artykuly&gclid=EAIaIQobChMIt5aDo7uz4QIVS-aaCh1CMQlMEAYYBSABEgLhv_D_BwE

    powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hanno,dzięki, szczotki różne mamy,ale to metalu,polerskiej chyba nie, nie wiem. Wątpię byśmy woskowali, J nie przepada za woskowaniem, oszlifujemy i nie wiem co dalej. w ogóle nie iwem,czy teraz bedzie czas by sie tym zając,piorytetem jest pozbycie się farby olejnej,a kosmetyka później,bedzie jeszcze dużo pracy.

      Usuń
  13. No, dopchałam się do głosu.
    Dora, z całego serca Cię podziwiam za ogrom pracy, nie mam odwagi podjąć się takiego wyzwania. Co do chłopów...to nic nie powiem, ale faceta po 50-tce trza zastrzelić. Żałuję, że tego nie zrobiłam, już bym chodziła na wolności, bo na pewno dostałabym mniej niż 10 lat. Bezowy był taki fajny facet, a teraz stoi i gapi się co ja do niego mówię, no tępy, jakbym gadała po chińsku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdego inaczej dopada, wdech,wydech, innego wyjścia nie ma:)

      Usuń
  14. Bezowo,jak nie teraz ,to kiedy, im później ,tym bardziej się nie bedzie chciało,lub sił bedzie jeszcze mniej. To ogrom pracy,w każdym kątku,i tak spycha się ciagle,no tzw.później.
    Ja to bym chciała miec na cacuś wszystko porobione,wtedy byłabym już spokojna,że jest koniec,nic nie trzeba więcej remontować. Wtedy,gdyby nie zamieszkala z nami Mlodsza (bo ciągle nic nie wiadomo), to mozna byłoby pomyslec o np.airbnb,np. czyli odnajmowaniu np.pokoju balkonowego od czasu do czasu jakimś przyjezdnym. Fajnie byłoby tu zarabiać a nie tułac się po zagramanicach.

    OdpowiedzUsuń
  15. Mój osobisty ugotuje, w urzędach załatwi, ale żeby w domu coś zrobić to trza fachowców wołać.... Jednak nie narzekam bo ja gotować nie cierpię więc niech będzie jak jest😄, aaa no i zakupy zrobi. Drzwi oczywiście piękne. Jak zawsze podziwiam i serdecznie pozdrawiam😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt, to się uzupełniać. Branie kogoś do pracy domowych,remontów ma sowje zalety, byleby trafic na solidnego człowieka,który tez umie myślec i nei trzeba mu tłumaczyc jak dziecku co dlaczego i jak.

      Usuń
    2. Ale.ksandro, pozdrawiam serdecznie, aczkowiek nie kojarzę po nicku,chyba ,ze jest nowy na potrzeby blogera:)

      Usuń
  16. Jestem Twoją cichą wielbicielką, rzadko się odzywam, kiedyś jako Aleksandra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mamuniu! Jak mi miło, dziekuję, odzywaj się częściej proszę:)

      Usuń