jak na urlopie. Bez pośpiechu i gonitwy myśli, spedziliśmy mile parę godzin na plaży. To zdecudowanie najlepsza miejscówka z powodu możliwości leżakowania w cieniu.
J.popływał, ja chodziłam brzegiem, po nadpływajacych falach, posiedzieliśmy, poleżeliśmy, o, trgo mi było trzeba.Przyjemny wiatr, brak upału i duchoty, po prostu wypad trafiony w 10 tkę.
Uśmialiśmy się trochę, bo to jednak śmiesznie tak poobserwować, jedni w kostiumach, czy ubraniach, a inni totalne golasy, zero pruderii. Niby jesteśmy przyzwyczajeni, ale dawno tak wielu zwolenników pływania i opalania się bez ubrań nie spotkaliśmy. Może dlatego, że teraz sezon urlopowy, upały, to i więcej plażowiczów, ale tłumów na szczęście nie było.
Teraz troszkę popadało , ciekawe czy prognozy deszczowe na dwa dni i o ochłodzeniu się sprawdzą, na razie chmurzy się i 27 st.