poniedziałek, 2 grudnia 2019

Jednak

Sprawa z kurnikiem i kurami ma swoj dalszy ciąg.Jeszcze nie ma ogrodzenia, ani postawionego kurnika a już szef ma gdzieś nagrane kury. Zamiast omówić z J. Co i jak poki jeszcze mamy czas i można już coś robić, to on zostawia wszystko na ostatnią chwilę, bo teraz nie ma czasu.21 zamyka firmę i wtedy by stawiał kurnik! No supeer, tylko,że my mamy zamiar wyjechać najpóźniej 19 grudnia! Szefowa nadal nie ma czasu przygotować tego czegoś co mam jej szyć, nie wiem z czym się bedę musiała zmierzyć, czy znów nakupowała za dużych ciuchów i trzeba zwężać, czy jakieś pierdułki inne. No i tak to. Dom wariatów.