Mimo nie do końca zdrowej nogi, pojechaliśmy do Bystrzycy Kłodzkiej. Na chwilę, żeby chociaż zaliczyć oglądnięcie tego drugiego najstarszego Nepomuka w Polsce.
Lubię Bystrzycę, to bardzo ciekawe i ładne miasto, kaskadowe, wąskie uliczki, schodki, mury , wieże, dworzec. Mam dużo miłych wspomnień, przez rok w tym miescie pracowałam, a przez kilka lat jeździłam do Międzygórza , w zależnosci od pory dnia i kursu pks , zdarzalo się , że dłuższy przystanek własnie był w Bystrzycy.
Obecnie odnowione tu i ówdzie, chociaż i rzeczywistość skrzeczy, jak wszędzie. Przydałoby się znów porzadnie się po miescie przespacerować, ale zostawiam to na ładniejszą pogodę. Bywamy tam od czasu do czasu. Kiedyś już pokazywałam kilka zdjęć, bo z Mlodszą robiłyśmy sobie takie wycieczki miejsce, ale razem z J.jeszcze nie przeszliśmy dokładnie każdej uliczki, trzeba to nadrobić przy lepszej pogodzie.
Jako , że oszczędzałam nogę , to spacerek był minimalny, więc tylko kilka zdjęć.
Kolumna trojcy świetej w rynku przy ratuszu.