Oby wszyscy w dobrym zdrowiu pozostali , ale tego co teraz przeżywają nie zazdroszczę.
Takie to wieści od kol.G.
Mamy podrzucić jej moje donice z kwiatami balkonowymi, wiec zadzwonilam pogadać tak na luziku, i powiedzieć, że wyjeżdżamy, a skonczyło sie na gadce o wirusie.
No a kwiaty rosną, bez pachnie oszałamiająco
A clematisy chociaż wątłe w ciałku łodyżkowym , mają sporo pąków i też kwitną.
Muszą na zewnątrz koniecznie!
Toż to nie warsztat stolarski, rozumiem jeszcze renowację starych drzwi czy mebla, ale to to juz przegięcie.
No ale zaparł się i teraz kolejny dzień zasuwa, i się denerwuje i narzeka.
Wyjedziemy zostawiając brudne mieszkanie, bo nie bedzie kiedy tego całego bałaganu i brudu posprzątać. dokładnie.
Nawet nie wiem czy on te drzwi skończy i zawiesi, ale niby tak, ale kiedy, a gdzie konstrukcja na których mają być umocowane?
O mamuniuuu!