radości i spokoju, że kolejny etap zakończony.
Nie wiem jaki będzie kolejny etap, czy wreszcie kuchnia, czy prace w drugim pokoju. Coś tam wymyślimy, oczywiscie, że wolałabym kuchnię, ale nadal nie wiemy jak ugryźć temat.
Mam lekką wizję, ale to znów ogrom pracy, pożyjemy , zobaczymy.
Póki co lekki odpoczynek, J ciągnie mnie na spacer nową ścieżką pod twierdzą, ja wolałabym leśną głuszę, no i tak to z nami jest.
A jak u Was, korzystacie z ładnej pogody?