spokojnie, jutro podjedziemy do szefów zobaczyć jak tam sytuacja. Mam przyjeżdżać kiedy mam ochotę. No to dobrze, nie ma sprawy, będę powoli porządkować to co znów z pewnością pozarastało zielskiem.
Sprzątaczka na razie na urlop się nie wybiera, ale kto wie😀
Miało padać i nie pada, więc trzeba podlewać. j. wrocił z pracy i śpi, no trudno, chociaż można byłoby wykorzystać lepiej długie wolne popołudnie. No ale cóż...
A oto nasze pomidorki