niedziela, 26 kwietnia 2020

Kwiecień się kończy!

Pogodnie dość,zimne 11st.
Poranek miałam miły, parka grzywaczy przechadzała się po balkonowej barierce. Poogladałam je  wraz z Ryszardzikiem z calkiem  bliska, przez szybe w drzwiach, oczywiście.
Zdjęć nie ma.
Niesamowite, J. spał dzsiaj nad wyraz dlugo,  zdążyłam pomyć podlogi, zrobilam kawe, przwietrzylam koty . Zastanawiam sie jak wykorzystać ziemniaki z wczorajszego obiadu, moglabym kilka pierogoe na juyro ulepić, hm, to jest jakaś myśl😀
Ziemniaki na obiad byly przez dwa dni, bo przy D. nie będę wydziwiać, do tego mielone i  surówka z salaty. Wcześniej była  pomidorówka. Na przyszly tydzien planuję ogórkową,  przy kladzeniu płytek kuchenka musi stać  w innym pomieszczeniu, wiec tylko opcja pieczenia  pozostanie, może kurczak , karczek w plastrach z warzywami, coś tam będę kombinować. W każdym razie serwuję obiady  jednodaniowe, bo jak była zupa i drugie, to woleli zjeść drugie, a zupa została.
...
Przydałoby się dotlenić, szkoda, że chłodnawo, ale nie ma  przecież co narzekać. Deszczu trzeba, ale u nas moze w srodę się pojawi, ale gdyby miał padać dzisiaj, to też nie byłoby źle, niech pada.

  Miłej niedzieli!



Spanko aż miło popatrzeć.


Panią krogulcową najczęściej widuję w takiej pozie. Nawet w nocy , śpi bidulka na stojąco?


Ścieżką komendanta już ludzie spacerują.


Ten nowy kolejowy żuraw prądowy psuje mi widok na ratusz :(