Pogodnie dość,zimne 11st.
Poranek miałam miły, parka grzywaczy przechadzała się po balkonowej barierce. Poogladałam je wraz z Ryszardzikiem z calkiem bliska, przez szybe w drzwiach, oczywiście.
Zdjęć nie ma.
Niesamowite, J. spał dzsiaj nad wyraz dlugo, zdążyłam pomyć podlogi, zrobilam kawe, przwietrzylam koty . Zastanawiam sie jak wykorzystać ziemniaki z wczorajszego obiadu, moglabym kilka pierogoe na juyro ulepić, hm, to jest jakaś myśl😀
Ziemniaki na obiad byly przez dwa dni, bo przy D. nie będę wydziwiać, do tego mielone i surówka z salaty. Wcześniej była pomidorówka. Na przyszly tydzien planuję ogórkową, przy kladzeniu płytek kuchenka musi stać w innym pomieszczeniu, wiec tylko opcja pieczenia pozostanie, może kurczak , karczek w plastrach z warzywami, coś tam będę kombinować. W każdym razie serwuję obiady jednodaniowe, bo jak była zupa i drugie, to woleli zjeść drugie, a zupa została.
...
Przydałoby się dotlenić, szkoda, że chłodnawo, ale nie ma przecież co narzekać. Deszczu trzeba, ale u nas moze w srodę się pojawi, ale gdyby miał padać dzisiaj, to też nie byłoby źle, niech pada.
Miłej niedzieli!
Spanko aż miło popatrzeć.
Panią krogulcową najczęściej widuję w takiej pozie. Nawet w nocy , śpi bidulka na stojąco?
Ścieżką komendanta już ludzie spacerują.
Ten nowy kolejowy żuraw prądowy psuje mi widok na ratusz :(