poniedziałek, 20 stycznia 2020

Ach, ach,

8 tysiączków wyszło z montażem i płytą między szafkami taką jak blat. Tak, że ten, no nie wiem, J się waha i zastanawia, mówi, że przynajmnie to byłoby z głowy. OMG. ... Wczorajszy przedpołudniowy spacer z kijkami w cudnych zimowych, śnieżnych okolicznościach przyrody bardzo udany, a po południu przyszli młodzi z dzieckiem. Rety,taki niemowlaczek to kosmos, nie złapałam kontaktu, na łóżku leżeć nie, na rękach i bujanie też nie, oprowadzać po mieszkaniu i gadać też nie, ryk, bo coś nie pasuje. Głód zażegnany, chwilka spokoju, za chwilę znów podkówka i łezki jak grochy na tej malusiej buziuni.Biedniutki mały człowieczek. Zaczęło się ząbkowanie, to też powód skargi , bo pewnie boli,a i spanie męczyło, więc do wózka i lulu. Uf:) Może innym razem będzie lepiej😀
Dzisiaj leniwy dzień, i nieco papierologii.