po długim namyśle, J zadecydował jedziemy. Do Eutin. Nigdy tam nie byliśmy. Poznaliśmy trzeci z najważniejszych zamków tutejszej okolicy. Kiedyś własność biskupia, później letnia rezydencja ksiażąt Oldenburg. Piękne, świetnie zachowane wnetrza, warto było zobaczyć.
Wielki park zamkowy i jezioro, nie zaliczone, bo poszliśmy zobaczyć co tam w kościele , i okazało się, że zaraz bedzie koncert, więc zostaliśmy .
Wstęp jak wszędzie w maseczkach i zachowywanie odległości, ale np.w muzeum nikt prócz nas akurat nie chodził, wiec maseczki precz, a na koncercie pan usadawiał ludzi w co drugiej ławce i po 4 osoby, więc maseczki niepotrzebne. Kościół mały, tłumów nie było, koncert , nie najwyższych lotów, a szkoda, bo repertuar świetny.
No i tak to minęła niedziela, tym razem bez morza.
No to pora na zdjęcia
Cdn.