poniedziałek, 24 kwietnia 2023

Szlifowanie,

 czyli armagiedon.





Wtem telefon od kuzynki J , że jutro nas odwiedzi, bo z druga kuzynka nam nie znaną jutro przyjeżdzają pozwiedzać miasto, na cmentarz, no i do nas.   Spotkać się trzeba, jakoś to ogarniemy, ale  akurat wybrały najgorszy termin.  Jak zapraszaliśmy wielokrotnie, podając kiedy mamy czas i możemy sie przygotować, wspólnie pozwiedzać, to  nie, nie miała czasu itp. Ech. 

No i jeszcze rano wizyta kominarza,  zapowiedział sie monter z gazowni, bo wymieniają gazomierze,  a tu brud, pył, bo mimo podłaczenia do odkurzacza pyl sie ulatnia. No wesolo jednym slowem.

Z tego wszystkiego J.  pojechał na techniczne zakupy, na podworku okazało się, że brakuje  krązków ściernych, znów do sklepu,  są, zostawił przy kasie.  Ze dwie godziny poszly sie bujać. 

Nieźle się tydzień zaczął.