Dzielnia z dzieciństwa, ul.Kromera
Pobliskie osiedle św.Wojciecha, tędy chodziłam do szkoły.
Chodnik na chodniku, czyżby to jakaś wykostkowana ścieżka rowerowa?
Śnieżnik i okolice w białych czapkach, na działkach niektórzy porządkowali, pachniało ziemniakami z ogniska.
Wycięto mnóstwo samosiejek z twierdzy, ponoć potraktowano herbicydem, żeby nie odrastały, bo samo wycinanie przecież tylko sprzyjało odrastaniu,a mury coraz bardziej popadały w ruinę.
Tor saneczkowy po prawej , środkiem wiedzie nowa ścieżka rowerowa , i już nie ma małej górki po lewej stronie, z której zjeżdżaliśmy z córkami na sankach.
Strzelnica a poniżej budynek , gdzie chodziłam do I i II kl. podstawówki.
I jeszcze jeden widok na twierdzę, ul.Czeska.
Później już nie chciało mi się robić zdjęć.