środa, 21 grudnia 2022

Koniec

 robótek , jeszcze tylko jedna parasolka czeka na usztywnienie i sezon na gwiazdki i rozdawnictwo zamkniety😃 

Tak samo z pierniczkami, dziś  upiekłam kolejną porcję i już mogę skupić się na innych pracach.

Mam dużo białek, to może coś z nich jeszcze upiekę.

Od jutra  juz intensywniejsze kucharzenie, dziś tylko namoczę grzyby , ugotuję kapustę, podsmażę cebulkę, żeby jutro zrobić farsz. W piatek lepienie, gotowanie barszczu, pieczenie mięs, pasztetu. No i J. bedzie przygotowywał tort makowy, coroczny standart. 

Późnym wieczorem w sobotę przyjedzie Starsza, u nas będą  chwilę, bo na wigilie do mamy nieziecia idą o 22. 

Spać będą u nas, a tak to się będą kręcić.  Trochę z nami, trochę z mamą niezięcia. We wtorek Starsza umówiona jest do Katowic, do lekarza na kontrol, w środę są umówieni ze znajomymi z noclegiem, a w czwartek wylatują.  Intensywne, a ona mówi, ale mamo  mnie bedzie nosić, wiesz jak nie lubię nudy. No to może uda nam się gdzieś razem  wybyć w plener.

Pogoda ma być wiosenna, więc w górach będą roztopy i niezbyt fajnie będzie się chodzić, ale  zobaczymy, coś się wymyśli. 

Na razie idę sie przejść, kupić co na dziś mi potrzeba.

 J.  już w drodze do domu, ale poźno wyjechał, więc i późno przyjedzie.