środa, 8 grudnia 2021

Żeby

 nie było , że nic, tylko siedzę lub leżę, to posprzatałam spiżarnię,  wyrzucając jeszcze reklamówkę słoików  i  plastikowych pojemników, wiaderek,  bo jednak uznałam, że się do niczego nie przydadzą. 

Cos tam codziennie kupuję, przyprawy, ryże, kasze itp. , mięsa zamroziłam,  nie wiem jak będą wyglądać święta, więc niczego nie planuję, jeśli tylko we dwoje, to i przygotowań mniej.  Jednak dobrze mieć zapasy.

 Czekam na Starszą z niezięciem, mają przyjechać 12 grudnia, mamy nadzieję, że nic nie stanie na przeszkodzie.  Jak długo zostaną nie wiadomo, to zależne od stanu zdrowia mamy niezięcia, i czy w tym czasie bedzie miała operację.

Dziś podczas rozmowy, kol.D. stwierdziła, że pewnie już  mam mieszkanie ozdobione świątecznie, a ja nawet nie wiem gdzie upchałam pudełko z ozdobami. 

Umówiłyśmy się na niedzielę, to może bym już coś tam  umaiła,  sprawdziłam wszystkie miejsca w domu, a pudelko zapadło się pod ziemię. Hmmm, czyżbym wyniosła na strych?  Jutro sprawadzę.