niedziela, 26 stycznia 2020

Wystarczyło

wyjechać parę kilometrów za miasto, a tam bajka.
Weszliśmy na Ostrą Górę (752m, npm.) w górach bardzkich. Do samego szczytu faktycznie prowadzi ostre podejście, chociaż można dojść również nieco łagodniejszą ścieżką, nią wracaliśmy. Było wspaniale, bajkowo, cudownie, miejscami wiatr zawiewał zmrożonym śniegiem, ale od czego ma się kaptur w kurtce. Widoki zapierające dech, aż żal było wracać, ale rozsądek nakazywał powrót 😀 Nie my jedni wybraliśmy się na zimową wycieczkę. Spotkaliśmy dziewczynę z kijkami, która z pewnością przeszła całą trasę,szła od innej strony i musiała przejść Kłodzką, Gajnik i Ostrą Górę bo widzielismy ślady jej kijków, szacun! Gajnik po drodze, wiec sie go po prostu na szlaku mija, ale Klodzka jest wyższa i mimo, że już nam pachniała,pod nosem to zrezygnowaliśmy z podejścia, bo już byliśmy trochę zmęczeni a zbliżała sie 15 ta. Spotkaliśmy też dwóch panów , biegaczy! Też jeden biegł od naszej strony, drugi z drugiej😀 Kurcze, to trzeba mieć zdrowie, żeby tak biec pod górkę, podziwiam! No a już niżej ze dwie rodzinki z dziećmi. Tak, pogoda dzisiaj była piękna, żeby ruszyć się z domu.