wczoraj wrociliśmy z klamociarni z łupami. Kupiliśmy lampę, którą wypatrzył J., witraż wyłowiłam ja , jak i małego witrazowego ptaszka, oraz serwetkę i filiżankę angielską. Filiż żeanka miała być prezentem, ale niestety talerzyk ma mały odprysk z tyłu, wiec zostanie dla mnie.
niedziela, 30 maja 2021
Plany
wypaliły. Pospacerowaliśmy po ogrodzie botanicznym, a później jeszcze pogapiliśmy się na statki i niedziela zleciała.
Ogród nie jest jakoś wybitnie prowadzony, trochę zaniedbany, dużo pozarastanych rabat, ale jest tez kilka nowych nasadzeń, niestety szklarnie nadal zamknięte.
Rozczarowałam się rododendronami i azaliami, jedne przekwitają inne jeszcze w pąkach, no ale cóż. I tak przyjemnie się spacerowało.
Tulipanki , i mieszanka różnych różowości, werbeny, goździki, dimorfoteki, driakwie, i piekne ciemne tulipany.
Histeria (wisteria)
Bożykwiat Meada, cudo!
Irysy
żmijowiec wspaniały
Kwitnacy rozmaryn , bardzo pachnace ziółko.
Peonie lekarskie,
Subskrybuj:
Posty (Atom)