wypaliły. Pospacerowaliśmy po ogrodzie botanicznym, a później jeszcze pogapiliśmy się na statki i niedziela zleciała.
Ogród nie jest jakoś wybitnie prowadzony, trochę zaniedbany, dużo pozarastanych rabat, ale jest tez kilka nowych nasadzeń, niestety szklarnie nadal zamknięte.
Rozczarowałam się rododendronami i azaliami, jedne przekwitają inne jeszcze w pąkach, no ale cóż. I tak przyjemnie się spacerowało.
Tulipanki , i mieszanka różnych różowości, werbeny, goździki, dimorfoteki, driakwie, i piekne ciemne tulipany.
Histeria (wisteria)
Bożykwiat Meada, cudo!
Irysy
żmijowiec wspaniały
Kwitnacy rozmaryn , bardzo pachnace ziółko.
Peonie lekarskie,
Histeria i irysy :) Raj... :) Reszta też niczego sobie, ale te dwa to z grona moich ulubieńców :) Superwycieczka:)
OdpowiedzUsuńJędzo, liczyłam na bardziej obfitą histerię, ale i ta ucieszyła oczy.
OdpowiedzUsuńIrysy mam na podworku, inne, kolorowe, duze, cudne, wiec chodzę sobie popatrzeć.W tym roku tak ladnie kwitną.
OdpowiedzUsuń