niedziela, 8 maja 2022

Zbliża

 się czas wyjazdu, więc siadł mi nastrój, stres sie odzywa i spać nie pozwala.

Duża przerwa, te pół roku w domu to takie oderwanie dla mnie,  nawet wizja  morza nie robi  mi dobrze.  Dobrze  to  mi jest w domu, no ale co robić, trzeba bedzie znów się wdrożyć w tamtejsze warunki, najgorszy początek, później jakoś tam  te 2 miesiące zlecą. Może w końcu odwiedzimy Starszą.

Dziś po południu spotykamy się z kol.R.  , a co będziemy robić do tego czasu to nie wiem, z jednej strony kusi spacer z drugiej bym się zakopała w domu, chcąc jeszcze nacieszyć się  ciszą i spokojem . 

Upalik,(18 w cieniu),  za którym nie przepadam, i co na siebie nałożyć, to znów dylemat. Szukam wygodnych butów i do pracy, i do chodzenia, muszą być głębokie , numer wieksze,  żeby wkladka  ortopedyczna weszła  i nigdzie nie obciskało stopy. Najlepiej trzymajace kostkę. Na lato to koszmar.  Za ciepło w stopy. Ech. 

Pranie się skończyło, wieszam i jednak spacer, bo J mnie gdzieś tam ciagnie, mam nadzieję, że nie na cholerną Kłodzką Górę, bo zdechnę leząc pod górę cały czas, a później zmęczona jak będę schodzić , to kolejny problem, bo łatwo o uraz kostki, ciagle ja nadwyrężam, chodząc po wyboistych, kamienistych drogach, lub krzywych chodnikach. Lewa noga, jak zawsze problematyczna.

SKS🙁

..

A, żyrandol już wisi dumnie.

...

No i jednak! 


Taka pieczatkę mozna  sobie przybić, pieczatka i tusz na gabeczce znajduje się w tym domeczku


Jasno niebieskie fiołki! Tu juz wracsmy inna drogą , o wiele prostszą, moze kiedyś wejdziemy wlasnie tędy, mniej mecząca a i tak fajne widoki.





Blogger namieszał w kolejności zdjęć. Wyruszyliśmy z Przełęczy Łaszczowa, niebieskim szlakiem. poniżej  wieża i widoczki na szlak.









 Uszy, oczka i nosek,


drzewo na  nas patrzy!




 


Widok  ze szlaku na Ostrą Górę, lubię ten widok i tą scieżkę,  pokazywałam już  taki w zimowej scenerii. Wtedy nie doszliśmy do Kłodzkiej Góry i wieży.