sobota, 11 kwietnia 2020
Siódmy i òsmy.
W zasadzie bez zmian, no, dziś juz pora na nową zupę, czyli bedzie barszcz czerwony na parę dni.Białą kiełbasę w ramach świąt podsmażę jutro z cebulą, na deser J.przygotował wiadomo co,czyli makowy tort. Czyli jedzenie pod niego przygotowane, a mi tam wsio rawno, apetyt mam byle jaki, nawet jak zrobie coś na co mam niby ochotę to później jem lub nie.
Najszybciej wchodzi jogurt z kakao😁
Starsza dziś ma urodziny, życzenia przez messenger, a i widzieliśmy się jak Julia z Romeo😁 czyli oni tankowali na st.benzynowej a ja akuratnie byłam na balkonie.
No i tak to. Święta sręta, jednak mnie natchło i zakręciłam przed chwilą babkę owsiano cytrynową, może nie wyjdzie zakalec, przepis z neta , ale dowaliłam wiecej płynów, bo było duużo za gęste.Na razie upiekła się i wygląda ok, ale wiadomo, może jeszcze opaść.
Przyjemnych świątecznych dni.
Subskrybuj:
Posty (Atom)