jesień przed nami. Jeszcze kusząca słońcem, ale wieczory i ranki już takie zimne. Za to widoczność w górach cudna.
Gdybyśmy zabierali aparat fotograficzny wyszłyby piękne zdjecia, a tak to tylko cykam telefonem .
Wczoraj z zacienionej częściowo łączki , która mnie urzekła i zielenią,i widokiem. Gdyby tam ktoś wybudował dom, miałby piękne widoki przez okrągły rok. Ale z drugiej strony, dobrze, że nikt tam niczego nie buduje, sporo jest już ingerencji ludzkiej w tamtych okolicach, z kazdym rokiem przybywa hoteli różnej maści, bo to tereny Czarnej Gòry, po Zieleńcu , to drugie coraz bardziej prężne miejsce dla narciarzy .
Później była herbatka i ploteczki u kol.W. Zostali dziadkami w piątek. Ona tylko przybraną, więc bez szczególnych emocji, ale zawsze to pierwsze nowe dzieciątko w ich rodzinie. Przyjemnie spędziliśmy wieczór, bo juz tak dawno się nie widzieliśmy. Teraz jak zostaję to zorganizuję spotkanie na szczycie, czyli babiniec.
....
Co po za tym?
W oczekiwaniu na wymianę okien, chodzę, porządkuję, przekładam, wyrzucam jakies niepotrzebne rzeczy ze spiżarni. J zajmuje się drobnymi naprawami, które wcale nie są takie drobne, wymienił zawory odpowietrzajace, wypoziomował pralkę, bo zaczęła tańczyć, oczyszcza metalowy koszyk z rdzy, przewiercil i przeprowadzil kable w kilku miejscach, bo w czasie remontu kamienicy ma byc robiona antena zbiorcza, wiec monter podlaczy tylko kable z klatki schodowej.
Dzis z kolei złapał fuchę u byłego pracodawcy, bo winda , którą montował 20 lat temu leciutko gorzej działa, szarpie przy zatrzymywaniu, więc trzeba naprawić. Może się uda. Jak to dobrze, że nikomu z nas nie przyszlo do glowy wyrzucić dokumentacji , J. mile był zaskoczony, kiedy poszedł na strych i bez zbytniego szukania odnalazł odpowiednią teczkę ze schematem, który własnoręcznie wykonał.
Czekamy też na telefon od zainteresowanej bytomskim mieszkaniem, ale zaczynamy tracić nadzieję, bo juz 3 dni mineły i cisza. Podobno zależało kobiecie na szybkiej transakcji.
Nina zaskoczona, bo pani mieszkanie się bardzo podobało , i lokalizacja i to, że fajnie przebudowane, no szkoda, bo już byśmy mieli to z głowy. Teraz byłaby okazja na finalizację, skoro J. jeszcze jest ,dopiero w listopadzie będzie nastepna szansa.
...
Natomiast Starsza z niezięciem wybyli na urlop, i dzisiaj już cieszą się ciepełkiem, i pięknymi widokami w Alikante.
Wysyłam ich do muzeum sztuki nowoczesnej, bo być i nie zobaczyć dzieł Picassa, i S.Dali, no jak to tak!