Dziś był fajny flohmarkt, duży, sporo sprzedajacych , no i wrociliśmy z porcelankowymi slicznosciami, kupionymi za bezcen, a talerz dostaliśmy za darmo.
Byliśmy też od razu na czereśniach i truskawkach. Tak więc niedziela udana!
Morze odpuściliśmy, bo wichur, a mnie rwa barkowa dopadła, (ale już odpuszcza), natomiast J.narzeka na kulszową, ale mam nadzieję, że rozmasuje i będzie ok. Zatem na spacerki dluzsze i to na wietrze, niezbyt sie nadajemy, trzeba odpuścić.
Dom, obiad, serial, lub film, no i planowanie tygodnia. No a za kilka dni pakowanie i w drogę, do domku!