wtorek, 4 sierpnia 2020

Relaksik


Ale czuj czuj czuwaj, gołąb nie śpi!


 Maniuni talerzyk z kaczuszką znalazł swoje miejsce


No i jednak  ławeczka,
 ławeczka w kuchni to by była fajna sprawa, wygodniej by się kawkowało i  czekało jak coś się pichci i trzeba doglądać.

Ogólnie kuchnia odczarowana, fajnie się tu siedzi.  Wczoraj z kol.G , która stosownie się zachwyciła, ha,ha.
 Wchodzi  i mówi, nooo, wreszcie, jak fajnie, to jednak na taki swojski stary styl,  no super, poczym wtrząchnęła serniczek,  bób i zupę botwinkę😀😀😀 Wszak w kuchni to jedzenie musi być i musi się jeść, no nie?
Córcia Starsza nareszcie znalazła czas i przyszła pogadać,   i też oooo, jakie zmiany, jak  fajnie, dokończyła serniczek, popiła kawą,  połączyłam sie z Młodszą przez skype, i chociaż w ten sposób pobyłyśmy razem.
Pada, leje drugi dzień, ale podobno od jutra juz  powrót do coraz cieplejszych  i suchych dni.