czwartek, 21 lipca 2022

Nie nooo

  los niełaskawy, zesłał upały i wiekszość dnia kibluję w domu i nawet nie myślę o sprzataniu, żeby zbytnio  nie nadwyrężyć komfortu w schłodzonym domostwie i we mnie samej. Nie ruszam sie jest ok! 

Wczoraj bąknęłam o wyprzedażach , to rano J zwarty i gotowy mówi, jedziemy ! 

No ale.. jak zwykle nachodziłam sie, namierzyłam i ani jedna szmata nie leżała na mnie choć odrobinę ok. 

Sukienki ...

 Ludzie kochani, na kogo to szyją, kto nosi, a połowa to z materiałów sztucznych lub grubej bawełny, ja pierdziu!   O fasonach nawet nie wspomnę,wiekszość jakiwś marszczenia,bufki,falbanki, lejbowate i wyglada sie jak z psychiatryka.  Moze i niektore były fajne, ale nie dla mnie niestety, mimo że np.typ sportowy lub jak dluuga  koszula. No za dluga i w paski jak z obozu, albo prześwitujacy beżyk.

Kolejny raz zrobiłam podejscie do sukienek ,  ba nawet były takie co wpadły mi w oko, ale wygladałam w nich  zwyczajnie brzydko, bo albo za krótkie, albo po cholere wpieprzona falbanka, albo dekolt po pas, albo prześwitujacy materiał, albo za dlugie , a za taka cenę kupić i obcinać, never!   Jedne szmatki wzorki za wielkie i pstrokate, i w ogole brzydkie, inne jednokolorowe, pogrubiające i  ukazujace to co chce się zatuszować. O rany julek !

No i tak to, wrociłam niezadowolona,  a i jeszcze  na dokładkę nie było doniczek,  które zawsze kupuję w LM.