los niełaskawy, zesłał upały i wiekszość dnia kibluję w domu i nawet nie myślę o sprzataniu, żeby zbytnio nie nadwyrężyć komfortu w schłodzonym domostwie i we mnie samej. Nie ruszam sie jest ok!
Wczoraj bąknęłam o wyprzedażach , to rano J zwarty i gotowy mówi, jedziemy !
No ale.. jak zwykle nachodziłam sie, namierzyłam i ani jedna szmata nie leżała na mnie choć odrobinę ok.
Sukienki ...
Ludzie kochani, na kogo to szyją, kto nosi, a połowa to z materiałów sztucznych lub grubej bawełny, ja pierdziu! O fasonach nawet nie wspomnę,wiekszość jakiwś marszczenia,bufki,falbanki, lejbowate i wyglada sie jak z psychiatryka. Moze i niektore były fajne, ale nie dla mnie niestety, mimo że np.typ sportowy lub jak dluuga koszula. No za dluga i w paski jak z obozu, albo prześwitujacy beżyk.
Kolejny raz zrobiłam podejscie do sukienek , ba nawet były takie co wpadły mi w oko, ale wygladałam w nich zwyczajnie brzydko, bo albo za krótkie, albo po cholere wpieprzona falbanka, albo dekolt po pas, albo prześwitujacy materiał, albo za dlugie , a za taka cenę kupić i obcinać, never! Jedne szmatki wzorki za wielkie i pstrokate, i w ogole brzydkie, inne jednokolorowe, pogrubiające i ukazujace to co chce się zatuszować. O rany julek !
No i tak to, wrociłam niezadowolona, a i jeszcze na dokładkę nie było doniczek, które zawsze kupuję w LM.
Paczaj Dora,też myślałam na temat fajnych letnich sukienek,ale ze świecą szukać. Czasami oglądam modę uliczną we Włoszech i Londynie, tam babeczki ustrojone w piękne suknie a u nas jakieś wydziwione fasony i kolory.
OdpowiedzUsuńPopatrz sama:
https://www.youtube.com/watch?v=-N2GPSW6TT8
https://www.youtube.com/watch?v=DkmlV8dDLak
To mówiłam ja Hanna, nie loguje mnie;)
Hanno, gdybym miała inną figurę z pewnością być coś wybrała. Ramiączek nie trawię, mam jedna kieckę do kostek , ale bez rękawów, od bardzo wielkiego dzwonu używam. U mnie musi być rękawek , no i ma być luźna ale nie lejba i nie za ciasna i bez paska....rowno z kolanami lub do kostek,,innej dlugosci nie bardzo.
UsuńNie chodzę w sukienkach od lat, spodnie różnej długości w zależności od pogody zakładam więc mam problem z głowy. Ostatni raz sukienkę miałam na sobie 4 lata temu na 1 urodzinach wnusi. Ale... może jak schudnę to wyciągnę stare, hi hi 😀
OdpowiedzUsuńAniu i ja tak się ubiwram, portki i bluzki, ale jak upal,to fajnie byloby cos nie przylegajacego do ciala procz bielizny, a spodnie to sama wiesz.
Usuńja Cię przepraszam i usuń ten komentarz, ale dekolT
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cię, serio, czytam od lat, ale nie potrafię nie zareagować
usuń to od razu jak przeczytasz
buziak
No masz Frocia swieta rację!
UsuńNic nie usuwam, dzieki, pewnie sama zauważyłabym 😃😃
Usuń