środa, 27 listopada 2019

Jeszcze


bywa kolorowo, a nawet słodko




Ostrokrzew wiedzie prym



A to nie wiem  co za krzew, ale też ładnie się przebarwia


Dziś zdążyłam uporać się ze sprzątaniem liściorów , przy dużej pomocy J, który szybciej wrócił z pracy.
Ledwie skończyliśmy rozpadało sie na dobre.
Prognoza na przyszłe dni już bardziej zimowa,  bo po niedzieli na minusie, no ale w końcu to już grudzień będzie.
Szefowa uszykowała  jakieś rzeczy do szycia, jutro się dowiem co takiego.
Po za tym na razie zakres prac dotyczy porządkowania przed domem, co dalej nie wiem. Miało być malowanie holu, ale może sie rozmyślili.
Szef ma  za to plany , wymyślił ....kurnik , ale nie taki fajny, tylko jakies klatki, 50 kur,kurnik ma stanąć koło ogrodka kwietnego, i pod domkiem lokatora.
No odbija człowiekowi coraz bardziej,  przypuszczamy, że żona nic nie wie o jego planach,  chyba, że już nie ma sił na jego coraz glupsze pomysły.
No i takie buty, mam nadzieję, że nic z tego nie wyjdzie!