piątek, 13 września 2019

Już kolejny piątek!

Czasem muszę spojrzeć w kalendarz, bo nie wiem jaki dzień , a tu już niemal połówka września . Od okien nadal nie dzwonią,  za to odpowiednia część płyty zdemontowana,czyli litery się robią.
Ładna końcówka lata, a i zapowiadają ładną jesień, hm, wypadałoby przed sezonem grzewczym zawołać fachowca od konserwacji kotła co. 
No i tak ciągle coś, nie wiem czy wypali wyjazd do Bytomia, bo kto się kotami zajmie, Starsza wybywa na kilka dni  odpocząć, chociaż niezięć stał się mało kreatywny , niechętny,  co Starszej coraz bardziej przeszkadza. Ona jest osobą, która lubi spędzać czas czynnie ,ciekawie, i nie po to wyjeżdża, żeby leżeć plackiem na plaży. Chciałaby te kilka dni wykorzystać na maksa. Skąd ja to znam. Jest młoda, pełna pomysłów i chęci do działania , może czas na zmianę partnera, skoro coraz częściej czuje się niezadowolona i samotna. 
Młodsza natomiast na etapie wicia gniazdka, praca jak na razie nie jest wyzwaniem, wręcz się nudzi i musi zadania rozwlekać w czasie, podobno taki sezon ogórkowy, więc czeka na więcej pracy w pracy,   wypłata nie powala, na bieżące potrzeby jako tako, ale nie zaoszczędzi, tak jak to ona lubi.
Tak wiec plecie się tym moim skarbom jako tako, ale mogłoby być lepiej, bo szkoda młodego życia, no nie?
....
No i monotematycznie , zdjęciowe co u nas, ku pamięci
Wejści we do salonu już gotowe.




Teraz robimy wewnętrzne, ale chyba tylko od strony salonu skonczymy, bo już  troche sił brak na ręczne oczyszczanie z resztek, przed szlifowaniem. Zobaczymy.
Para uszła,  mniej nerwów , chociaż pracy nadal sporo, ale im bliżej końca tym spokojniej.