delektuję się domem i wygodą, ale już jestem w trakcie pakowania, w czwartek wyjeżdżamy.
Mamy już teraz Starszą tam, ale nie po drodze i daleko, no i z kotami. Zresztą jeszcze sie meblują, urzadzają, nie będziemy przeszkadzać, ale może później, kto wie. Oni do nas by mogli, ale znowu u nas mało miejsca, musieliby coś wynająć. Ale, zobaczymy jak to się tam będzie układać, co na na froncie wszelakich robót i w ogóle.
W każdym razie chcemy wrócić w połowie lipca, ale to wstępny plan. Raczej nie wcześniej , a może później. Być może kto inny nam będzie kosił łąki , w innym terminie i z opcją zebrania trawy, czekamy na telefon z decyzją .
Pogoda od niedzieli totalnie letnia, ale wietrzna , w zasadzie zero spacerów i wycieczek, plątanie się z kąta w kąt, przysypianie, sprzątanie, odpękanie drobnych spraw, żeby się nazywało , że coś się robi.
Tak, niby mogłam iść sama na spacer, ale tak się zawiesiłam w oczekiwaniu , że nie poszłam.
Jutro z samego rana testy, poźniej cmentarz, zakupy, kończenie pakowania. No i tak to.
....
...
27 st. w cieniu.Robinek korzysta z pogody
Rysiu kombinuje, bo chce skubać takie pnacze, ktore nie wiem jak się nazywa
...
Środa.
W nosie grzebnięte, sekundę to trwało a 120 zł .poooszło, no to jak tu nie podtrzymywać covidozy, no, zawsze jest opcja zapodać sobie za darmoszkę preparat w 3 fazie badań, więc dziękuję, ale nie. A tak swoja drogą, gdyby preparat był odpłatnie, ciekawe czy by tak się ludziska przepychali . Chociaż, nic tak się władzi nie udało, jak zasianie strachu i propaganda . Wtem telewizja nie kłamie, magia !