czwartek, 9 maja 2019

Nie

chciało mi się jechać z J. do większego miasta. On musiał, bo do lekarza , moglam skoczyć z nim i poczekać w galerii handlowej, ale jestem zmęczona i wolę poleżeć.
No a w pracy  ogarnęłam wzrokiem, owszem jest co robić, pielenia sporo. Powoli będę dziubać.





Wisteria marna ,







Pieski towarzyszyły mi czasami bardzo nachalnie, bo przychodziły się przytulać i miziać.