lipiec za nami, gorący, więc powolny, głównie przesiedziany w schładzanym mieszkaniu. Lenistwo blogowe mnie dopadło , no ale o czym tu pisać.
Jednak w końcówce co nieco się pokręciliśmy i zwiedziliśmy, więc uwieczniam.
Zostaliśmy zaproszeni do zwiedzenia jaskini niedźwiedziej w Kletnie, z czego chętnie skorzystaliśmy.
W Polanicy oglądnęliśmy pokaz klasyków
Natomiast w Nysie poszliśmy do muzeum:
Bardzo fajne muzeum, polecam.
Co będzie w sierpniu, hmmm, a kto to wie. Oglądamy IO. co nieco utrudnia jakieś wypady, bywa że wczesnym wieczorem J.roweruje, a ja sobie w ciszy siedzę 😃😃
No i tak to się kręci, dzień za dniem.
J.postanowił zrobić mi dwie półki na kwiaty, rety ,chciałam zwykłe proste, a najlepiej kupić jakieś w klamociarni, no ale trudno trafić na odpowiednie, więc robi sam. Tyle, że już cuduje, żeby były oryginalne, ładne itp. Jeżuuu! 😃😃