koniec rozkminy i narzekania, trzeba wziąć się z życiem za bary.
Jakoś zwalczyć strach i nie dać się.
Dzięki za wszystko!
piątek, 22 listopada 2019
Wrzuciłam
do torby pare ciuchów, kosmetyków, leki i kilka innych potrzebnych rzeczy, spisałam płatności na grudzień, jeszcze tylko spakować rzeczy kotów i torbę J. ale to też chwila i gotowe.
Nagadałam się telefonicznie z kol.G., zrobiłam pranie, jeszcze tylko do weta po zylkene.Podam dzis do kolacji i jutro do śniadania , zawsze to trochę koteczkom złagodzi stres w podróży, i oby tylko spokojnie przespały drogę.
Sobie wzięłabym tabletkę na cały miesiac, taką co działałaby jak czapka niewidka, nie ma mnie, niech nikt mnie do niczego nie zmusza, dajcie mi żyć.
No ale nie ma takiej tabletki.
Nagadałam się telefonicznie z kol.G., zrobiłam pranie, jeszcze tylko do weta po zylkene.Podam dzis do kolacji i jutro do śniadania , zawsze to trochę koteczkom złagodzi stres w podróży, i oby tylko spokojnie przespały drogę.
Sobie wzięłabym tabletkę na cały miesiac, taką co działałaby jak czapka niewidka, nie ma mnie, niech nikt mnie do niczego nie zmusza, dajcie mi żyć.
No ale nie ma takiej tabletki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)