można pakować manatki. Weekendowo nic godnego uwagi sie nie wydarzyło. Sobota porzadki na podwórku, później zakupy i klamociarnie, coś tam się kupiło, użytkowego, ale nie mam tego w mieszkaniu.
Niedziela deszczowa, więc pichcenie , seriale i filmy.
Pada codziennie, raz bardziej, raz mniej intensywnie. Dziś dodatkowo mocny wiatr , ale za to wyzsza temperatura, telefon pokazuje 16 st. zaczęło padać, odpoczywam i gotuję pomidorówkę.
Jest jeszcze kilka miejsc , gdzie by się przydało to i owo przyciąć, ale przecież w deszczu sie nie da. Może bedzie ktoryś dzień ładniejszy, a jak nie to nie.
Drzewa i krzewy już nabierają kolorów, jeszcze część kwiatów kwitnie, a w hurtowni najwięcej wrzosów i innych jesiennych i zimowych kwiatków, juz nawet są fiolki alpejskie i poisencje. Może i tym razem kupię coś do domu, żeby było kolorowo.